SKANDAL. Sami sobie piszcie…

Chciałyśmy napisać, że to jest skandal i my się nie zgadzamy. Zaprzestajemy pisać cokolwiek i dzisiaj też nic nie będzie. Za traktowanie nas takie pomówieniowe. Za jakieś podejrzenia bezpodstawkowe. To skandal jest obrzydliwy i się nie spodziewałyśmy tego po naszych. Po prostu nie i koniec. Resztki wiary nam wyparowały właśnie ostatnio i nigdy, przenigdy nie wróci ani KSZTA.

Krzta też nie.

Ani krztynunia.

Co się stało, zapytacie?

Oczywiście, że napiszemy! Napiszemy wszystko! Sami się przekonacie, że po prostu ci nasi to… ech, słów brak.

Otóż.

Było niebezpiecznie ostatnio. Bardzo niebezpiecznie wręcz i ledwo śmy z życiem uszły.

…spałyśmy sobie smacznie…

…aż tu nagle…

BUM!

Małośmy się nie… znaczy… mało nam z podogonia coś nie wypadło z tego huku! Wylatam szybko zza biurka i co widzę!?

Matko Suczko! Mogło nas przecież przenieść na tamten świat!! Szybko wyleciałyśmy z biura, przechodzimy korytarzem obok kuchni i nagle…

BAMDUDIDAM!

AAAAAA! Stańce mało pompka nie stanęła! Patrzę w bok, a tam…

Przecież mógł być taki odrzut, że mogłyśmy na ścianę wlecieć! Takie rzeczy niebezpieczne… Ja nie wiem, co ci nasi wyrzucają do tych koszy… Dramat, Wam piszemy!

Myślicie, że to koniec? Skąd!

W łazience też wybuchało, aż na korytarz!

A na tym regale, co to dwunożni prezenty przynoszą, to dopiero było!

I wiecie co… Bo myśmy się spodziewały, że dwunożni przybiegną zaraz, że będą sprawdzać, czy nic nam się nie stało, czy ranne nie jesteśmy, na pewno jakieś smaczki nam zaraz dadzą na osłodę i reperację stanów psychicznych… Przecież byłyśmy pewne, że wszyscy okażą zrozumienie pełne!

…a wiecie co…

…wiecie, że powiedzieli, że to nasza wina…?

JAK BYŁO MOŻNA!?

Jeszcze jakby jakieś dowody mieli, a tu nic… Dwie, biedne, wystraszone, NIEWINNE psiolaski…

Sami widzicie. Straciłyśmy resztki wiary w tych naszych.

Dlatego dzisiaj posta nie będzie i w ogóle już nigdy nie będzie, bo to skandal jest, żeby tak się nam odpłacać za te nieprzespane noce i klepanie w klawisze aż nam łapki cierpną.

Tak się nie robi.

Tyle napiszemy.

Rozumiecie…

Miło było.

To tyle na dziś.

Wasze Niewinne Do Granic – Mitka i Stańka.

4 komentarze

  1. Biedne sunieczki 🙂 przecież na prawdę mogło im się coś stać od tego wybuchu,przecież to samo wybuchło 🙂 jak tak można ………. proszę nie krzyczeć na nich tylko pochwalić,że im się nic nie stało …… 🙂 🙂 🙂

    • No w sumie jak się wędruje pomiędzy śmietnikami to nic dziwnego że one się przewracają…za grube są…śmietniki oczywiście 🙂

  2. No nie! Tego to naprawdę się nie spodziewałam! Żeby oskarżać dwie biedne sunie??? Chyba muszę tam przyjechać i porządek z dwunożnymi zrobić!! ?? Stańka i Mitka nie martwcie się! Ciocia wam przywiezie coś smacznego na osłodę! Na przeprosiny za tych „naszych” ??

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *