Jedni się cieszą, drudzy pewnie żałują, ale już za późno!

Jak ja Wam napiszę, jak pokażę coś, to zaraz stwierdzicie, że gdzie mieliście oczy! I może jeśli wciąż szukacie dla siebie zwierzaka, to przejdziecie jeszcze raz po schronisku i przyjrzycie się każdemu czterołapowi bez wyjątku i postaracie się dostrzec nawet te niewidzialne…?

Miśka czekała na dom ponad półtora roku. Bura, taka „typowa” przecież, jeszcze te ślipia wybałuszone wiecznie. Z klatki przeniosła się na kociarnię, tam właziła na kolana, plecy, gdzie się dało…. i jakoś nic… I chociaż ona widziała w prawie każdym swojego człowieka, to nikt nie widział w niej swojego sierściucha.

…aż pewnego dnia, a potem jeszcze trochę później…

Moja Misia zabrana ze schroniska miesiąc temu. Stała się oczkiem w głowie. Kotka ma charakterek i doskonale ustawiła sobie domowników wokół palca! Lubi stawić na swoim i kłócić się jeżeli jest coś nie po jej myśli. Taka mała kotka, a posiada tak wielkie serduszko! Kochamy ją i dziękujemy schronisku za tak wspaniałego przyjaciela dla nas, pozdrawiamy.

I teraz się wytrzeszczuje na swoich dwunożnych!

Wesół mieszkał w schronisku ponad 4 lata. Tyle pisania, że taki idealny, że taki wesoły, że się tyle namazrł, natelepał na mrozie i w dziurawej budzie…. Potem już się pisało, że Wesół wesoły… był… bo mu coraz mniej jakoś do śmiechu.

I pewnego dnia… a potem długo później…

Wieloletni pensjonariusz Wesół (w rodzinie czule zwany Wiesiem) cieplutko pozdrawia swoich dawnych opiekunów.

Po tylu latach w dziurawej budzie, po tylu latach stania przy kratach w słońce, deszcz i zawieruchę, Wesół ma własny ogienek za szybką…

Ciach był jednym z tych zwierzaków, co to niektórzy byli pewni, że chyba już zawsze będzie wracać ze spacerów do schroniska. Postaruszkowiały bardzo-bardzo, czasami w swoim, staruszkowym, ciachowym świecie. Dreptał sobie pomaluśku na spacerki, trochę cośtam czasami odburknął…

…..aż pewnego dnia…….. a potem jeszcze troszkę później…..

Ciach pozdrawia wszystkich ze swojego domku. Chłopaczek jest z nami od 1.11.2018. Ku naszemu ogromnemu zdziwieniu okazało się że Ciaszko chyba lubi być na kolanach u człowieka. Zasnął w 5 minut.

Taki wzrusz…. Taka nadzieja dla wszystkich nas…

Pietruszka była jedną z najbardziej wyłażących z siebie i z krat sierściuchą! Byle dwunożni otworzyli klatkę i byle ona mogła z niej wyleźć i oddać się w całości głaskom. Chyba ze półtora roku siedziała, czyli jak na sierściucha to już całkiem długo, a nasi ciągle mówili, że ona taka idealna, że niezwykle prodwunożna i takie tak. I jakoś nic…

…aż pewnego dnia…. a potem długo później…

Niedawno minęły dwa lata, od kiedy Pietruszka dostała od nas swoje terytorium! Z miesiąca na miesiąc jest z nią coraz więcej frajdy, a co najważniejsze wciąż możemy mieszkać w swoim/jej domu.

Nie trzeba specjalnie przekonywać, że sierściucha ma porządne oparcie w swoich dwunożnych!

Ale teraz to już będzie takie zdjęcie, że specjalnie je zostawiłam na koniec, bo się każdy cukrem zaleje i tyle by było z czytania.

Admin był w schronisku 4 lata. Ile to się napisaliśmy wszyscy, że grzeczny jest i idealny dla każdego, i w ogóle, to nie zliczę! Nikt się nie słuchał, NIKT! A bo średni taki, a bo podpalany, a bo niczym się nie wyróżniał…. Niewidzialny 4 lata. Teraz będzie Wam wstyd.

Admin jest z nami 20 dni i to już zupełnie inny piesek.
Wciąż ma trochę lęków, ale wychodzi z nami do kawiarni, na zakupy do zaprzyjaźnionych sklepików (tak, tak do środka – żadne przywiązywanie do drzewa!).
Staramy się, żeby był z nami jak najwięcej! Jest bardzo grzeczny i naprawdę sama przyjemność mieć takiego towarzysza na kawę i na resztę życia!

Czy to nie jest najbardziej cukierkowe zdjęcie!? Pies ze schroniska, mieszkający ponad 4 lata w schroniskowym kojcu, rzadko oglądany na stronie, niewidzialny zupełnie pośród innych… A ci dwunożni powiedzieli sobie, że ten i żaden inny i przyjechali do niego, i tylko do niego, i koniec…. Tak po prostu pewnego dnia z drewnianych dech wszedł na salony i się okazało, że ot tak się potrafił zachować.

Żałujcie, niedowiarki, ale nie martwcie się. Czeka na Was cała armia takich niewidzialnych ideałów, tylko może otwórzcie serce, a nie tylko oczy…

Obiecajcie, że chociaż przystaniecie przy tych niewidzialniejszych, że postaracie się je dostrzec. W nich naprawdę drzemią najbardziej wartościowe zwierzaki, tylko trzeba z nich wydobyć to i owo, a bez Ciebie się nie uda…

Jeden komentarz

  1. ???❤❤❤❤????❤❤?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *