Wszystkiego najsierściuchowego!

Dziś to nie, ale jutro jest znów święto, tym razem sierściuchowe. Co ja uważam o nich, to uważam, ale nie zmienia to faktu, że im życzę najlepszych na świecie domów, jak najmniej przygód z kociowetami, najruchliwszych widoków za oknem i w ogóle wszystkiego najsierściuchowego!

Najpierw pokażę Wam jak się mają byłe schroniskowe mruczki:

Dorina razem z domem zyskała brata, który o nią dba:

Kjoto gra ze swoimi dwunożnymi w chowanego:

Lolo idealnie się wkomponował w swojego dwunożnego:

Trójłapna Inkeri może się wreszcie przytulać do woli:

Bami wreszcie może się rozciągnąć, ile tylko długości w girkach:

Bum nade wszystko ceni sobie miejscówki z widokami:

Skwerek ma własne poletko sztucznotrawiaste:

Rechot zyskał najpasjonujące okno!

Centy i Itos potrafią się idealnie dzielić przyjemnościami:

Rudzielec Ogi wpasował się idealnie w bochenkowe stado i nie zawstydza kociumpli węższą talią…

Elegąski Bizmut pasuje do każdego wnętrza!

Madi ma okazję zwiedzać WSZYSTKO:

Tripes siedział w schronisku od niewielkiego sierściuszęcia, a teraz do końca życia będzie mógł patrzeć na świat z najlepszego miejsca:

Ferrum wtopił się w swoje nowe życie, a tu zobaczycie dosłowność tego wyrażenia:

Łokietek ma swoją prywatną dżunglę i dojezdnego kuzyna, z którym bawi się w przyczajonego Łokietka i ukrytego Ekwadora:   

Ech… takie luksusowe życie mają sierściuchy z naszego schroniska! Mam nadzieję, że każdego takie czeka, dlatego też życzę na przykład Kuminkowi, żeby nie musiał się ocierać tylko o płytki w klatce, ale też o też o swojego dwunożnego…

…Rudej, żeby znalazła dom pełen zabawek i okazji do machania łapkami:

…Hexie, żeby adoptował ją ktoś, kto uszanuje jej uwielbienie do niezależności…

…Tamii, żeby znalazła dwunożnych gotowych przyjąć od niej te ogromne ilości ciepełka i przywiązania…

…Krynicy, żeby już nigdy nie zabrakło jej kolan do wylegiwania się…

…Anto, żeby znalazł wielkopolikowego miłośnika, który będzie codziennie wygłaskiwał zarówno je, jak i niemałą bródkę…

…Ere, żeby pokochano go z tym jego jakże przyjaznym inaczej wzrokiem i niezależnością; ja przecież WIEM, że SĄ dwunożni szukający właśnie takich wyjątkowych sierściuchow!

…i mogłabym tak wymieniać każdego po kolei, ale zdaje się, że już nasi powoli się wybierają do pracy i zaraz się zaczną obchody, szum, nie będzie się można skupić całkiem. Rozpocznie się normalny, schroniskowy, codzienny dzień. Oby był peeeeełen wyjść do domów na zawsze-zawsze!

Także drogie sierściuchy – nie zawsze jest nam po drodze, ale zawsze bez względu na wszystko będę życzyć wszystkiego, co najsierściuchowsze i obyście znaleźli domy i dwunożnych, którzy dobiorą Was sobie najidealniej, żebyście mogły się bawić, chować, wylegiwać, polować, obserwować, mruczeć, wygrzewać, pacać łapami i być niezależne w takiej dawce, w jakiej potrzebujecie!

A Wy, drodzy Czytaciele, wiecie, gdzie jest najbliższe schronisko, gdzie czekają sierściuszki na domy, prawda? Zatem… do jeździdeł!

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *