Uwaaagaaa, teraz zabrzmię jak z reklamy – nie możesz się zdecydować, czy lepiej Ci będzie pasować czarny czy biały pies? Masz białą kanapę, ale czarne dywany albo odwrotnie i boisz się, że na jednym będzie widać kłaczki, a na drugim nie i będzie to dziwnie wyglądać? Chcesz psa, którego będzie widać zarówno w ciemną noc, jak i na śniegu? Cudownie trafiłeś! Dziś przestaniesz rwać włosy z głowy, bo pokażemy Ci idealne dla Ciebie czterołapy!
Czujecie się zachęceni? Wiadomo! …tylko nie wiem, kto teraz bloga będzie czytać, kiedy mnie do reklamy zatrudnią, przecież nie będę mieć czasu! Ech, cóż, trudno, w takim razie tym bardziej trzeba pisać posta, bo kto wie, może to ostatni!
Jak szukacie dużego i kudłatego, to polecam Gucia:
W poście o podziwianiu wybiegu o nim wspomniałam, ale jeszcze za dużo nie mogłam napisać, wtedy jeszcze nie był do adopcji, już jest. Ten pocieszny futrzak miał swojego dwunożnego, ale ten się już nie mógł nim dłużej zajmować, bo chyba sam pomocy potrzebował, czy coś… I tak Gucio właściwie prawie na początku swojego życia, bo co to jest rok dla psa, wylądował za kratami. Co o nim? Dzieciuch to jeszcze, brykać by chciał, bawić się, a chociaż u nas to się poświęca każdemu czasu dużo, to wciąż będzie to za mało… Gucio ma potrzebę miłości i głasków, spacerów potrzebuje dużo też, a i wychowanie by się mu jeszcze przydało. Nie że coś nie tak jest! Wszystko super, bo agresji zero, na spacerach idzie grzecznie, ale jednak musi wiedzieć, że na głowę to się nie wchodzi…
A jeśli szukacie dużą, ale mniej kudłatą, natomiast bardziej stateczną, to Ajda się poleca bardzo:
Ajda ma tyle lat, że wiek dwucyfrowy przekroczyła już dawno, ale to tylko na jej korzyść jest! Ani jej w głowie jakieś dziwne, dzieciuchowe zabawy, wie, jak się zachować, dwunożnych lubi niezależnie od pełci, wieku i rozmiaru, niejedno już w życiu przeszła, więc nie traci czasu na jakieś kłótnie czy coś. Ją po prostu się zabiera na spacer i to jest jeden z najprzyjemniejszych spacerów, jakie możecie w schronisku przeżyć. Co prawda na początku to jej się trochę ciągnie, ale to nie dziwne, kiedy się siedzi całe dnie w kojcu. Na początku każdy tak ma, a po adopcji, po jakimś czasie przechodzi i pojawia się spokój, że przecież kolejny spacer za kilka godzin, a nie dni…
Jeśli zaś Gucio i Ajda są za duże, to polecamy Sulika:
Sulik mieszka w schronisku, co to jest niżej na mapie i nie dajcie się zwieść, że jakiś stary jest, czy coś, bo wygląd taki ma. Nasi go zaliczyli do wieku średniego, więc jeszcze co najmniej drugie tyle życia przed nim. To chodzący psideał, bo kocha wszystko i wszystkich, łącznie z psami, grzeczny jest i umie się zachować w każdej sytuacji, bo nawet jak jakiś czas spędził w schroniskowym biurze, to nic a nic nie zbrudził podłogi, także musiał w domu mieszkać. Niestety się zagubił czy coś i od miesiąca mieszka w schronisku, nikt go jakoś znaleźć nie chce… Jeśli szukasz psiundelka do wychodzenia na spokojne spacerki, a potem do wylegiwania się na działce, kanapie, balkonie, gdziekolwiek, to Sulik czeka. Ach, tylko wspomnieć muszę, że mu uszy nie działają, więc jak już, to się go nie woła, tylko do niego macha – bardziej skuteczne.
Jeeeeślii zaaaś szukacie psa czarno-białego, ale jednak jakaś część Was wolałaby coś kolorowego, to bardzo proszę, oto kompromis – Floyd:
Czarno biały w większości prócz kilku piegów iii ucha:
Floyd przyjechał raptem kilka dni przed Sulikiem, także też jest od niedawna i albo jeszcze się nie oswoił za bardzo, albo jeszcze nigdy nie poczuł się jak prawdziwy psiumpel i kompan dwunożnego, bo na spacerach jakoś niespecjalnie naszych zauważa. Woli iść sobie, a dwunożny, jak już bardzo chce, to niech będzie, może iść za nim. Może mu się odmieni? Może morze miłości na niego zadziała? Jak nie, to też nie szkodzi przecież, u nas się każdego szanuje takim, jakim jest i już. A może przy drugim psie Floyd by się otworzył? Lubi ich towarzystwo, a to wiadome jest, że się zachowania często zgapia. Kto wie, co jeszcze się w tym łaciatym odkryje…
Ja to Wam pokazuję zwierzaki na każde okazje i dla każdego prawda? Duże, małe, starsze, młodsze, po prostu wrrredaktor pierwszorzędny jestem! W schroniskach każdy znajdzie kogoś dla siebie, jak nie w jednym, to może pojechać do drugiego, bo przecież najważniejsze jest odpowiednie dopasowanie, więc nic na siłę, pamiętajcie. Nie trzeba zaraz po pierwszej wizycie się decydować, jeśli nie jesteście pewni, można przychodzić i się upewniać, ile będzie trzeba. Czy wolicie bardziej zwariowane, czy przylepiaste, czy niezależne – każda kategoria się znajdzie!
PeeS. Oczywiście, że nie chodziło mi w tym poście tylko o dopasowanie kolorystyczne, bo charakter jest ważniejszy po typsiąckroć! Tak po prostu już mam wrrredaktorsko, że lubię tematycznie napisać, bo kto to widział artykuły w gazetach bez ładu i składu!
Właśnie.