Jak wszyscy na bruk, to wszyscy, rodzinnie.

Jakiś czas temu pisałam o trzech chłopaczkach, pewnie braciach, którzy przyjechali do schroniska razem, a dziś będzie o całej, pełnej, psiej rodzince, która przyjechała miesiąc temu do schroniska tego, co to jest niżej na mapie (w zakładce „gdzie mieszkamy” możecie dokładnie przeczytać, gdzie). Mieli swoją dwunożną, z którą mieszkali we własnym mieszkanku, ale tak się sprawy poskładały, że wszyscy musieli się wyprowadzić, łącznie z nią. Wszyscy trafili do miejsca, w którym trzeba zaczynać wszystko od nowa, tylko tak to jakoś jest, że ona do innego i psiutki do innego… Jakoś trzeba sobie poradzić teraz, psia rodzina będzie domów szukać nowych, razem to pewnie się nie uda, bo ich za dużo (chociaż bez przesady), ale może chociaż parami…?

Na początek przedstawię Szarika, który ma zdjęcie jeszcze takie przy budzie, bo chłopak chyba najbardziej przeżył przeprowadzkę.

Nie jest mu łatwo, jest nieśmiały i jakoś póki co nie chce się przekonać do współpracy. Nie ma co się martwić, nasi mu nie dadzą się za długo użalać nad sobą, zaraz go zaczną oswajać i zabierać na spacerki, obłaskawią smaczkami i głaskami. Zrozumie, że nie tylko jego pańcia była dobra, że warto zaufać też innym. Wyjścia innego nie ma…

Mniej więcej w wieku Szarika jest Tereska:

Wygląda na bardzo zmęczoną, ale co się dziwić, skoro spała sobie spokojnie na kanapie czy posłaniu, w ciszy, a w schronisku to w nocy co prawda się cicho robi, ale już za dnia na drzemkę raczej szans nie ma. Jaka jest ta łaciata psiolaska? Do kochania i brania na kolanka! Na początku podchodzi co prawda mniej śmiało, ale jeden, dwa głaski, smaczek jakiś i już jest kupiona. Spokojna na spacerkach, także każdy sobie poradzi z przechadzkami, idealna!

Kolejny jest dwuletni Miki.

Jedyny z całej rodzinki krótkowłosy całkiem, więc jak ktoś szuka zwierzaka, któremu nie będą plątać się kudełki, to Miki będzie idealny! Pod każdym innym względem też jest idealny, bo chociaż jest niewielki wzrostem, to ogromnie dużo w nim radości do całego świata! Na spacerki gna, ile sił w łapkach, jakby mu było mało, to jeszcze poskakać sobie lubi, ale nic a nic z agresją, wszystko z uśmiechem na ryjku. Nie widać tego na zdjęciach, widocznie się przejął, że trzeba wyjść przystojnie i na poważnie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go zechcieć poznać, wtedy pokaże się w całej, uroczej okazałości.

Czwartym członkiem rodzinki jest najmłodszy, roczny Maksiu.

Podobnie jak jego brat, Maksiu jest kłębuszkiem radości, tylko bardziej włochatym. Też uwielbia cały świat, świetnie dogaduje się z innymi zwierzakami, z dwunożnymi nie ma problemu, wręcz sam na kolana włazi zupełnie bezczelnie i dobrze, co się będzie chłopak wzbraniał, niech się pcha! Jeszcze tylko smyczkę oswaja, ale młody jest, pojętny, to pewnie jak to piszę, to on już to umie i uczy się kolejnych rzeczy. Przed nim całe życie!

Właściwie to całe życie to przed nimi wszystkimi przecież, chociaż Szarik czy Tereska mają po kilka lat, ale jeszcze prawie ze trzy razy tyle przed nimi. Byłoby psiewspaniale, gdyby poszły do domów z kimś, kogo znają, czyli na przykład w parze – czy dwa spokojniejsze, czy dwa szalone, czy może na krzyż, to już zależy tylko od Ciebie. …a może i tylko jeden z Tobą wyfrunie, to też będzie cudowne! Bardzo wierzymy, że cała czwórka znajdzie nowe miejsca na ziemi, w których zapomną o tym smutniejszym etapie w ich życiu.

Wybieracie przystojniaka w skarpetkach czy mniej lub bardziej osierścionego łaciatka w kropeczki? A jak się nie możecie zdecydować, to skontaktujcie się z naszymi, oni już podpowiedzą!

Jeden komentarz

  1. Kochane te psiaczki wszystkie ❤. Gdybym mogła, to całe schronisko bym adoptowała. Ale mam już pieska (rasa Kundel Z Lasu, żeby nie było) i dwie kawie i więcej zwierzaków mieć nie mogę ?. Ale trzymam kciuki, że wszystkie psiaki znajdą swój dobry dom, taki na zawsze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *