JESIENNA BEZNADZIEJA

Słyszałam, jak rozmawiali nasi bezogoniaści. Jeden z nich, wolontariusz, był na interwencji. Jak zawsze, ktoś zawiadomił, że jakiemuś psu źle się dzieje. No więc wolontariusz pojechał. I opowiadał potem, że…

Czytaj dalej…

DZIKIE HARCE W GERIATRYKU

 Stoi sobie w schronisku, prawie na środku, mały , jasny budyneczek pod dachem, z dwoma osobnymi, też niewielkimi, wybiegami. To takie uprzywilejowane miejsce. Bezogoniaści nazywają je „geriatryk”, bo mają w…

Czytaj dalej…

BIURO PODRÓŻY

– Majka, gdzieś ty była, jak ciebie nie było? – A gdzie mogłam być? Za Mostem! – No właśnie! Ty sobie zamostujesz, a u nas aż huczy. Starzy znajomi wracają!…

Czytaj dalej…