Chodź, opowiem Ci historię... Może wesołą, może najsmutniejszą, ale prawdziwą, naszą... Może uśmiechniesz się pod nosem, może rozpłaczesz z żalu, ale pamiętaj, że to i tak lepsze, niż nic nie czuć. Usiądź wygodnie, rozgość się i czytaj... czytaj... czytaj.....
KOTY, PSY… JAK TO Z NIMI BYWA
BYŁ BLUES…
U nas miał na imię Argon. Jak poszedł do nowego domu, dostał też nowe imię – Blues. Co jakiś czas mieliśmy od niego wiadomości. I zdjęcia. Dobrze trafił… A niedawno……