Chodź, opowiem Ci historię... Może wesołą, może najsmutniejszą, ale prawdziwą, naszą... Może uśmiechniesz się pod nosem, może rozpłaczesz z żalu, ale pamiętaj, że to i tak lepsze, niż nic nie czuć. Usiądź wygodnie, rozgość się i czytaj... czytaj... czytaj.....
Dzisiaj będzie o Buldogu…
Dzisiaj będzie o Buldogu. Mieszkał gdzieś sobie, może miał dom i własnych bezogoniastych. I był kotem. Komuś się znudził, albo kogoś rozgniewał, albo posłużył do innej zabawy. Z tej zabawy…
No to zima pełnym pyskiem…
No to zima pełnym pyskiem – śnieg, śnieg i mróz. Dobrze, że nasi bezogoniaści wcześniej pomyśleli. Pewnego dnia patrzymy i ślepiom nie wierzymy! Nowe budy! Dziesięć! A mówią, że będzie…
Latam sobie…
17 Bardzo rano, trochę rosy, ale za to nie pada i słońce wreszcie świeci! Bezogoniasty, który robi tutaj za stróża, powoli szykuje się do wyjścia. Zaraz się nowy dzień zacznie. To…
Co tu leży?…
Co tu leży?… Psia kość![1]… Pogryzę trochę… Ale nie o tym chciałem. Rzecz w tym, że tracę przyjaciół! Tych najstarszych. No i smutno trochę. Ale tak naprawdę to się cieszę.…