Szaro bure obydwa!

U nas co prawda nie są obydwa, a obynaście… ale taką piosnkę słyszałyśmy, więc nie dość, że pomysł był na post, to jeszcze idealny tytuł. Tak się często składa, że te burasy pręgowane są uznawane za najzwyklejsze dachowce na świecie, takie może zupełnie nieszczególne, a przecież to nieprawdziwa nieprawda!

Na przykład taki Graham.

Ktoś go znalazł w naszym mieście, że niby się błąkał. Znaczy możliwe bardzo, że tak było, u sierściuchów to czasami niejasne. Co tam u niego takiego wyjątkowego? Nic a nic nie jest sierściuchowo wredny! Siedzi sobie nieśmiało w kąciku, jak się mu pomerda szeleszczącym papierkiem przed nosem, to chętnie się pobawi, jak go kociowetka chciała obejrzeć, to też bardzo proszę – w uszy można zajrzeć, brzuch też da sobie wymacać. Idealny dla każdego początkującego z sierściuchami!

Grossa też nie jest takim zwyczajną, pręgowaną buraską. Ma czapkę niewidkę! Pelerynę niewidzialności! Patrzcie:

Widzicie tylko czarnego sierściucha, prawda? Nie wiecie nawet, że patrzycie nie tylko na niego, ale też na Grossę.

Pamparampammmmmmm…… czary mary, TADAAAAM:

 Nasi za pierwszym razem mało nie dostali zawału, że według rozpiski koty dwa maja być, a jednego widać… Może gdzie indziej by pozabierali te posłanka, żeby się nie chowała, ale nasi rozumieją, że jak sierściuch znajdzie sobie sposób na to, żeby mu było lepiej i bezpieczniej, to trzeba to uszanować i koniec. Tym bardziej, że akurat Grossie dwunożna odeszła tam, skąd się nie wraca…..

Łatwo jej nie jest, zresztą komu by było… Nic dziwnego, że nieśmiała jest, chociaż trzeba jej przyznać, że grzeczna i nie trzeba się bać, że z pazurami wyskoczy czy coś. Ciepełka i spokoju jej trzeba…

Kolejnym sierściuchowym, burym ideałem jest Ski. Kawał futra…

Niezbyt się trzymał, jak do nas trafił i nasi się dziwili, że w ogóle ma siłę mruczeć. Coś mówili, że wody miał w sobie za mało, czy coś, i że w ogóle był taki ledwo. Trochę musiał w lecznicy posiedzieć, potem się okazało, że mu nereczki nie chcą filtrować tego tam, co pije. W sumie mało rozumiem, bo skoro miał mało wody w sobie, to że niby co miały filtrować? Na szczęście już jest ogólnie z nim lepiej, chociaż Ski nadal usiłuje każdemu wmówić, że jest taaaakiiii choooryyy i musi koniecznie leżeć na kolanach i zdrowieć, bo inaczej to nie ma szans, żeby mu się poprawiło.

Myślicie, że tylko dorosłe szaro-bure tygrysy u nas są? A skąd! Sezon się zaczął… Oto Lemur:

Ma ledwie miesiąc i masę szczęścia… Ktoś powie, że co to za szczęście, skoro mieszka w schronisku, ale ja napisze, że własnie, że ma dużo, boo… mieszka u nas z kociomatką. Mało które sierściuszątko ma taki przywilej… Za wiele o nim jeszcze nie można napisać poza tym, że głównie śpi, je i… no wiecie… brudzi kocyki. Jeszcze siorbie mleko, niedługo będzie już zaczynał jeść bardziej sensowne jedzonko, a potem już będzie można mu szukać domu! Oby wszystkim się udało, bo z maluchami to różnie bywa zdrowotnie. I oby też kociomatka mogła się wyprowadzić do kogoś, bo zwykle dzieciaki się rozchodzą, a dorosłe zostają…

Może ktoś powie, że niczego nadzwyczajnego nie ma w szarych tygrysach, że lepiej poszukać rudego, bo taki wyjątkowy, albo czarnego, bo taki tajemniczy albo takiego, co ma łatkę w kształcie serduszka albo coś… Ale wystarczy się przyjrzeć tym zielonym oczom, kreskom nad brwiami, ogonem w pierścionki, kropkom na futrze, żeby dostrzec, że każdy z nich jest taki wyjątkowo najwyjątkowszy! Poza tym zawsze przypominam, że nie samym zewnętrzem się żyje… Od wnętrza też są niezwykłe i odmienią czyjś świat! Jeśli tylko dostaną szansę…

…to jak, którego chcesz poznać…?

PeeS. Z sierściuchami to tak jest, że pewnie czasami zostają wzięte z ulicy jako zagubione, a one ledwo może na spacer wyszły i już ktoś je trzyma pod pachą i niesie do nas. Jak masz takiego spacerującego futra, to załóż mu obrożę z numerem telefonu dla siebie, jak ktoś będzie mieć wątpliwości, to zadzwoni. Tylko nie zakładaj dzwoneczka!! Nie powiem, czego można dostać jak przy każdym ruchu robi DZYŃŃ….. za dobrze wychowana jestem.

Dobranoc!

…widzicie, jak mi się schudło?? Tyle skóry mam! Tyle miejsca jeszcze w środku! …a naszym nic a nic nie spada przy jedzeniu na podłogę…. ech…

Jeden komentarz

  1. ??????????????????????

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *