Chodź, opowiem Ci historię... Może wesołą, może najsmutniejszą, ale prawdziwą, naszą... Może uśmiechniesz się pod nosem, może rozpłaczesz z żalu, ale pamiętaj, że to i tak lepsze, niż nic nie czuć. Usiądź wygodnie, rozgość się i czytaj... czytaj... czytaj.....
I szczęście, i nieszczęście…
I szczęście, i nieszczęście. Wiadomo, jak w życiu bywa. W schronisku też. A bywa tak, że szczęście czy nieszczęście poza schroniskiem odbija się szczęściem i nieszczęściem tutaj u nas. Raz…
Zrobiłam sobie dzisiaj przyjemność!
Zrobiłam sobie dzisiaj przyjemność! A co! Jak pies stary, to już nic mu się nie należy? No to zrobiłam. I wracam sobie wesoła, ogonem macham, tym i owym kręcę… bezogoniaści…
Nie ma tu u nas takiego głupiego..
Nie ma tu u nas takiego głupiego, który by się nie orientował, że: – jak pies ze znajomym bezogoniastym na smyczy wychodzi ze schroniska, to idzie na spacer; – jak…
Siedzę w biurze…
Siedzę w biurze. Jeszcze wcześnie, bezogoniaści dopiero co przyszli. Na dworze pada, wyjść się nie chce, zimno… No to siedzę. Telefon! No to słucham. A słuchać straszno! – Dziń doobry!…