Święta mają to do siebie, że się kończą i pozostają po nich pełne brzuszki do schudnięcia, drzewka do rozebrania, jedzenia do wyjedzenia iiiii…. wspomnienia psiękne. Byłe bezdomniaki obchodziły swoje pierwsze albo i kolejne prawdziwe psięta, i dostaliśmy nawet niejedne wieści, które tutaj zaraz Wam pokażę, bo warto oglądać takie szczęście niepojęte…
Andek obchodził swoje pierwsze psięta w domu!
Malutki Micek idealnie wypełnia miejsce na kanapie:
Uśmiech Janka jest nieziemski!
Smerfetka okazała się modelką:
Pusia jest pełnoprawnym członkiem stadka i nawet dostaje swoje własne prezenty!
Czerń Dżeza idealnie współgra z bielą podłogi i kolorowością choinki:
Sonia też wie, kiedy trzeba porządnie zapozować:
Borka…. ekhem….. Borka wypijała drzewku wodę…
….i polowała na drzewkowe ozdoby….
…ale i tak ją kochają! Gdzie się miała dziewczyna nauczyć, jak ona kilka lat w schroniskowym kojcu mieszkała??
Adi dzielnie pilnował choinki, ale to się rozumie samo przez się, wszak bycie owczarkiem zobowiązuje:
Puszek też obchodził swoje pierwsze psięta! I to od razu z przytupem:
Pod choinkami wypoczywały też takie przystojniaki, jak Pikuś:
Mela zielonością ócz przyćmiła choinkę!
Pierwsze święta obchodził też Borówek:
Cookie przed świętami jeszcze fryzjera ogarnął:
Kajuta była Psianiołkiem:
A to Węgielka, która brała bardzo czynny udział w przygotowaniach przedświątecznych:
Lucy wzięła udział w sesji świątecznej i była uroczym Mikołajem w towarzystwie reniferów:
Foxi był przebrany za Psienifera:
A Szopka za Psiętego Mikołaja:
Misiu pilnował choinki…. ale Mikołaj nie musiał się martwić, Misiu jest bestią całkiem łagodną:
Idefix był jednym wielkim urokiem!
Tak samo Pimpuś:
Amor, mimo terierowatości, całkiem grzecznie pozował pod drzewkiem:
I wyobraźcie sobie, że to były już DWUNASTE święta Rokiego w nowym domu! Jjjjaaaa!
Puppy i Samy to już całkiem morze cukru:
Alfik mieszka w swoim domu już od jakiegoś czasu, ale jak się jest sierściuchem, to zabawa w chowanie się w torbę jest zawsze najlepsza!
Dżeki zaliczył czesankowe spa, potem wdział krawat i był najbardziej elegąski na całych świętach!
Na Łatce świętowanie nie zrobiło wrażenia…
…na Majeczce też…
Ale za to Tytus już w pełni uczestniczył przy stole:
Karma też zabawiła się w modelkę:
Prażynka i Zuko zajęły swoje miejsce przy stole:
Max, mimo zmęczenia, też pozował razem z psiostrą:
Kira dostała specjalny, świąteczny szalik!
Graham najbardziej polubił pudełko po prezencie:
Cudowne to wszystko, prawda?? Najbardziej cieszy, że zwierzaki miały swoje miejsca podczas tych świąt, że nie były przeganiane czy uważane za kłopot i problem, który trzeba wystawić za drzwi… Da się!
Nawet nie piszę, że mam nadzieje, że i u Was, Drodzy Czytaciele, czterołapki miały cudowne psięta, bo gdyby tak nie było, nie byłoby Was też tutaj, prawda?
….jak miło to czytac fajnie ze im sie udało….niektóre nadal siedzą w swoich schroniskowych kojcach…..
?????