Rozkwitnijmy się na wiosnę!

Nie wiem, czy wiecie, ale jeśli czytacie to właśnie dziś, czyli w tym dniu po tej nocy, co ja to napisałam, to jutro jest jeden z najfajniejszych dni w roku czyyyliiiii WIOSNA się zaczyna!

Tu muszę powiedzieć, że moje psiumpelki wykazały się koszmarnym zachowaniem, zero taktu i po prostu słów brak… Boooo nasi wymyślili, że porobią im takie cudowne zdjęcia we wiankach i w ogóle będzie tak super, będzie kolorowo i wiosennie, no i po tym, jak od biedy Misia zapozowała….

…to potem Borka usiłowała to właściwie zeżreć i cała reszta psiolasek też uznała, że to na pewno do żucia i tyle było, no…. A się tak postarała ta nasza psiolontariuszka, że aż mi się jej szkoda zrobiło.

CÓŻ, gdyby tylko pomyślała o pewnej niezwykle kurturalnej wrrredaktorce, gdyby tylko poprosiła, obiecała ze trzy kulki za zdjątko… z pewnością mogłaby akcja zakończyć się powodzeniem, ale no przecież nie będę się wpychać, gdzie mnie nie chcą….

W każdym razie nic nie szkodzi, bo przecież nie od parady jestem wcale-nie-samozwańczym najlepszym wrrredaktorem na świecie, żebym sobie miała nie poradzić.

Chciałam opowiedzieć o jeszcze jednej akcji, którą nasi zaplanowali i ona właśnie jutro się zaczyna. Otóż z okazji dnia wiosny nasi chcą jak najbardziej zachęcić do poznawania nas i do szukania miłości w schroniskowych murach, bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy nagle serce zabije mocniej, prawda? Wiadomo, że jak ktoś nie chce żadnego czterołapa, to nic go nie zmusi, ale jak ktoś może kiedyś pomyślał, że właściwie dlaczego by nie, to może a nuż teraz stwierdzi, że lepszej okazji nie ma?

Jeśli chodzi o szczegóły, to już wyjaśniam, że od tego pierwszego dnia wiosny, aż do końca miesiąca tego właśnie, co teraz jest, to nasi nic a nic nie będą brali monetek za adopcję! Wezmą tylko za tą fasolkę z numerkiem, co każdy z nas ma w szyi, a która to pozwala w razie zgubienia się, na szybszą transportację do domu. Bo tak normalnie to to kosztuje kilkadziesiąt monetek, a teraz będzie kosztować kilkanaście!

Drugim szczegółem jest to, że każdy z nas dostanie na nową drogę życia jakiś prezent! Nasi nie chcieli mi powiedzieć, co to będzie, ani gdzie schowane…. tacy są, niewdzięcznicy….

W każdym razie – ja to sobie tak roboczo nazwałam tę akcję Rozkwitnij się na wiosnę i ma to o tyle szerokie znaczenie, że możesz sprawić, że rozkwitniemy od środka i nie będziemy już tacy smutni, i uwierzymy, że może być tak psięknie…

Strączek mieszkał w byle czym, na byle czym, jadł byle co, był dla swoich dwunożnych byle kim…. a w nim jest tyle ciepła, które by z chęcią przelał na kogoś, tak uwielbia się przytulać!

Nawet, jak ktoś jest już rozwitnięty i zadowolony z życia, jak Rejna…

To przecież możecie rozwitnąć miłość między Wami! O Rejnę nikt nie dbał, żyła na śmieciach, nie miała nawet porządnej budy, a wtedy i deszcze zacinały, i w ogóle było tak zimno, że psiolaska ledwo chodziła… Za to na wiosnę i w idealnym ciepełku możecie znaleźć siebie nawzajem!

Nie muszę chyba wspominać, że sami możecie rozkwitnąć i to wszystko dzięki nam! Pomóc może w tym na przykład Trofka.

(fot. Ewa Thomas)

Trofka miała oddanego psiumpla, z którym przyjechała, ale jemu się poszczęściło, kudłacz znalazł dom, a ona czeka nadal. Nie jest za duża, dużego posłanka nie potrzebuje, ale za to przydałby się jej nowy przewodnik, skoro na Burbura już liczyć nie może… Może nie wiesz, jakie to uczucie, kiedy pomożesz komuś uwierzyć w siebie? DOWIEDZ się. Nasi mówią, że to jedno z fantastyczniej rozkwitających wrażeń!

Także pamiętajcie – wyjątkowo przedłużony, bo aż do 10 dni, tydzień wiosennej adopcji rozpocznie się już jutro! Dotyczy nas – psów i sierściuchów też, a co, niech mają. Pomóż nam i sobie rozkwitnąć, niech miłość zakiełkuje, bo przecież piękniejszej pory roku nie ma!

…to jakby ten, no… czekamy…

(fot. Monika Trojanowska)

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *