Chodź, opowiem Ci historię... Może wesołą, może najsmutniejszą, ale prawdziwą, naszą... Może uśmiechniesz się pod nosem, może rozpłaczesz z żalu, ale pamiętaj, że to i tak lepsze, niż nic nie czuć. Usiądź wygodnie, rozgość się i czytaj... czytaj... czytaj.....
Ciekawość – pierwszy stopień do basenu.
W schronisku dostał na imię Gondor.
W schronisku dostał na imię Gondor. Gadałam z nim, zanim go zabrali do lecznicy, do zjaw. Ale porąbany pies! Ale czy to jego wina? Leżał w kojcu i widać było,…
Był tu Bilbo…
Był tu Bilbo… Odwiedziłam go w szpitaliku, gdy już przywieźli go od zjaw z lecznicy. Jak mogę, to odwiedzam wszystkie nowe psy. Leżał z nosem między łapami i patrzył nieruchomo.…