Nie zazdrościmy! Wcale! …może trochę…

W związku z tym, że ostatnio było dość melachnolijnie i smutno, to dziś odwrotnie będzie, żeby jakaś równowaga w przyrodzie była.

Jak już wspomniałam w tytule – wcale nie zazdrościmy tym naszym byłym psiumplom i psiumpelkom ze schroniska naszego i tego, co niżej na mapie! Wcale! Ani tego, że są w domach, ani tego, że w tak psiefantastycznych, ani tego, że w takie gorące dni mogą się taplać w wodzie, tarzać się w piasku, wcierać w trawę, bawić, biegać, uśmiechać do wspólnych zdjęć…..

Nie, nie robi mi się smutno! Naprawdę się cieszymy wszyscy, że im się tak poszczęściło! Przecież na nas też czekają takie domy, prawda…?

………….prawda……………..?

Tymczasem spójrzcie na to….

Torres rocznicę adopcji obchodził na gorących piaskach:

Skubi został adoptowany prawie dziesięć lat temu! Czy można dostać psiękniejsze, zdjęciowe wieści?

Demo był nad jeziorem i z pewnością futro skorzystało z chłodzącej wilgoci:

Żarek jest niezwykle ważną częścią przygodowej ekipy:

Koks był nad morzem:

Perełka razem z nowym życiem zyskała nowe imię – Renatka – i nowe możliwości, jeździ na biwaki i sypia z pańciostwem na dachu jeździdła:

Terru od jakiegoś czasu jest Bogusiem i razem z domem i uroczym imieniem zyskał też możliwość wyjazdów na łono natury:

Basco i Schnuppi też byli nad morzem i bawili się po psiumpelsku:

Onyx nie mógł uwierzyć, że tak superowe, gałęziaste miejsca istnieją, w których można się zatapiać i nic a nic nikt nie krzyczy, że przecież białe futro zaraz będzie do prania!

Damcia zwana Rudą zakochała się w chlupocie:

Lolek wyciągał łepek do słońca, ale kiedy zachodziło, zamieniał się w nadzienie kocykowego burrito. Owinięty trzy razy wreszcie zasypiał zmęczony caaałym dniem drzemania.

…i nic a nic nikomu nie zazdrościmy…..

WCALE.

….może….

Nie! Wcale nie! Wierzymy, że nas też to czeka.

Na pewno.

NA

PEWNO.

[i teraz wszyscy kciuki zaciskają…]


PeeS. Kto czytał poprzedni post, ten może zwrócił uwagę, że w tym poście była Renatka i Boguś! I to imiona nadane PO adopcji! HA! Nie żebym to pisała z satysfakcją jakąś. Nic a nic.

huehuehue

hue

huehue

sasasasasasasasasasasa…..

Jeden komentarz

  1. Kuba, też został Kubą po adopcji. Wcześniej był Samajem ???

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *