Kilka cyferek, a wygrana gwarantowana!

Dziś Wam podam kilka magicznych cyferek. Ja wiem, że są takie gry, gdzie się skreśla numerki i się potem wygrywa, ale tutaj będzie chodziło o coś innego. Znaczy jak najbardziej możecie sobie kupić los na loterii, ale czy wygracie? To się okaże, ale szanse są, jakie są. Tymczasem jeśli wpiszecie te magiczne cyferki tam, gdzie ja podpowiem, żeby wpisać, to bezdomniaki wygrają na pewno! Już widzicie, że warto?

Uwaga, najpierw podam cyferki:

zero zero zero zero dwa jeden trzy zero siedem osiem

0000213078, jeszcze zwykle z przodu się pisze KaeReS. Ale dlaczego nasi jeszcze do tego dorzucają taki magiczny znaczek:

…to zaraz opowiem.

Zapewne większość z Was dostaje relugarnie monetki z pracy czy też nie tylko, jeśli już nie pracujecie. Co roku dostajecie więc pewnie taki papierek, gdzie jest napisane, ile dostaliście, ile z tego było przekazane gdzieś wyżej i tak dalej. Nie znam się, jestem psem, ale tak z tego, co czytałam, w ogromniastym uproszczeniu tak to wygląda. Potem na podstawie tego papierka musicie się rozliczyć z jakimś ważnym urzędem. Czasami to i to miejsce, w którym pracujecie Was rozlicza, ale czasami nie. Czas jest na to aż kasztany prawie zaczną kwitnąć, a że teraz ciągle tak ciepło to kto wie, może zaczną wcześniej…? Lepiej się pospieszyć!

Koślawo mi idzie to tłumaczenie, ale byle do przodu.

Zatem więc jeśli się rozliczacie, to tam w druczku takim specjalnym, albo i w programie, możecie wskazać, komu byście chcieli podarować odsetek tego, co i tak zostało przekazane nie do Was tylko tam wyżej gdzieś. Wy nic a nic za to więcej nie płacicie, po prostu tak czy siak tego nie dostaniecie, aaaleeee…… kawalątek tego możemy dodać MY.

…pod warunkiem jednak, że w takiej właśnie najspecjalniejszej ze wszystkich rubryczce wpiszecie coś takiego:

Co dalej się dzieje? Za kilka ładnych miesięcy, jakoś tak na wakacje dopiero, zaczną do naszych spływać te monetki, które Wy do nas pokierowaliście tak wspaniałomyślnie.

Po co nam one? Ach! Po wszystko!

Żebyśmy mogli być zdrowi, a przynajmniej żeby było wiadomo, co nam jest i jak nas wspierać. Badanka i leczące kulki kosztują…

Co idzie za powyższym – żeby Wetka i Tabletkowe miały czym walczyć z choróbskami albo jak ratować takie zwierzaki, jak na przykład sierściuch Verden, którego dopadł jakiś niewychowany pies…

…albo takie psiolaski, jak Frunia, której dwunożny nic a nic nie widział, że psina staje się coraz bardziej różowa, łysa i swędząca…

Żebyśmy mieli pełne brzuszki, mieli co jeść i co pić, a ci, którzy potrzebują, to żeby jedli specjalniejsze kulki.

Żeby nasi mogli o nas trąbić na wszystkie strony świata (tak, niektóre sposoby wcale nie są darmowe…).

Żebyśmy mieli zabawki i smycze, dzięki którym Wolontariusze będą mogli z nami czas spędzać.

Żeby nie zabrakło wody, światełka i mocy do wszystkich urządzeń, które pomagają utrzymać czyste podłogi (chociaż przyznajemy, że często gęsto ledwo dwunożny wyjdzie po sprzątaniu, a już znów niespodzianka na podłodze… ale co innego mamy zrobić? Tu nikt nie ma pretensji!)

Żeby nasi mogli naprawiać, ulepszać i upiększać pomieszczenia, kojce i wszystko, co jest dla nas mieszkankiem. Wszystkie podłogi czy ściany naprawdę wiele przy nas muszą znosić…

Żebyśmy mogli mieć więcej rozrywek! Ze dwa razy pisałam tutaj, że jedni nasi zbierają na budowę wybiegów, a potem że im się udało i dzięki temu czterołapy z tamtejszego schroniska mogą poczuć wybiegową wolność.

Ach, no właśnie. I ci nasi…. Przecież dla wszystkich, którzy nas karmią, leczą, sprzątają nam pod zadkami, ogłaszają, doradzają w adopcjach, odbierają milyjony telefonów i załatwiają tysiące spraw – to jest praca i dostają za to monetki. Należą im się jak psu buda! Świątek, piątek czy niedziela – przychodzą i opiekują się nami najlepiej, jak można.

Powiecie – przecież schroniska dostają monetki od miast, w których się znajdują, przecież podpisany jest papierek, na którym jest napisane, że relugarnie dwa czy cztery razy do roku takie monetki przypłyną. Prawda – tak jest, ale musicie wiedzieć, że na przykład w naszym schronisku to nie wystarcza nawet dla tych naszych wymienionych w ostatnim punkcie, a co dopiero na wszystkie inne… Z kolei w tym schronisku, co jest na dole na mapie, nie mogliby sobie pozwolić na ulepszanie mieszkanek dla moich dalekich psiumpli, a już na pewno nie udałoby się zrobić tych trzech wybiegów, bo właśnie musicie wiedzieć, że na to poszły wszystkie-wszystkie monetki uzbierane dzięki tym kilku numerkom, które podałam wyżej.

A wiecie, co jest najlepsze? Że my dostajemy monetki dzięki Wam, ale Wy nic a nic tego nie odczujecie! Znaczy satysfakcja będzie psiogromna, więc to poczujecie na pewno, ale Wam z kontka nie ubędzie. Czy to nie cudowne?

To jeszcze nie wszystko, ale już się zbliżamy ku końcowi…

My – bezdomniaki, którymi się nasi opiekują – mieszkamy w trzech miejscach.

Ja i moi psiumple z kojców obok i masa innych (sierściuchów też…), o których czytaliście na tym blogu, mieszkamy w jednym schronisku, co to jest w mieście nazwanym Zielona Góra. …góry nie widziałam, a i zielono jest chyba coraz mniej, ale tak nazwane, to podaję.

Psiumple i psiumpelki oraz sierściuchy, o których wspominam też, że mieszkają w schronisku, co to jest niżej na mapie, nazywani są Dłużyniakami. Dłużyniaki mieszkają w – a to niespodzianka – niewielkiej miejscowości, która nazywa się Dłużyna Górna.

Jest jeszcze Miasto Ciuchci i Pary, w którym też są nasi i też opiekują się bezdomniakami! Na wjeździe do tego miasta jest tabliczka z napisem Wolsztyn.  

Możecie wpisać po prostu te magiczne numerki tam, gdzie pokazałam, a możecie też dopisać w rubryczce niżej nazwę miasta, o których wyżej wspomniałam, żeby monetki trafiły właśnie tam. Tak po cichu Wam powiem, że w zeszłym roku to były nawet wpisy, że to na bloga! Połechtało to mnie nawet więcej niż ociupinę i wzrusz mnie ogarnął…

Jak już się rozliczyliście i podarowaliście procent na ten numerek, ale nie wpisaliście tego szczegółowego celu – nic nie szkodzi, te monetki i tak trafią do zwierzaków! Nasi wszystko, każdy najmniejszy grosz, przeznaczają właśnie na nas…

To dzięki Wam istniejemy, dzięki Wam każdego dnia nasi mają jak się nami opiekować, dlatego dziękujemy najpsiogromniej, jak tylko się da za wszystko, co nam darowujecie…

To teraz roznosimy na cały świat magiczne numerki!

0000213078

Zapamiętać, wpisywać, gdzie trzeba, i polecać na około!

Jeden komentarz

  1. ???????????????

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *