Chodź, opowiem Ci historię... Może wesołą, może najsmutniejszą, ale prawdziwą, naszą... Może uśmiechniesz się pod nosem, może rozpłaczesz z żalu, ale pamiętaj, że to i tak lepsze, niż nic nie czuć. Usiądź wygodnie, rozgość się i czytaj... czytaj... czytaj.....
Niedawno przyjechał do schroniska jeden bezogoniasty.
Głośno się ostatnio zrobiło o Stenie
Głośno się ostatnio zrobiło o Stenie. Już o nim pisałam ze dwa miesiące temu. To taki czarny psiak, co większość czasu spędza w szpitaliku, bo ledwie chodzi, ma jakieś drgawki…
Myślicie, że jak Mikrus poszedł…
Myślicie, że jak Mikrus poszedł do domu tymczasowego, to moje kłopoty się skończyły?… Hau!!… Czekajcie chwilę, zaraz będę pisać dalej, tylko muszę wpierw skoczyć w jakieś spokojne miejsce i wyszczekać…
Niedawno przedstawiałam wam Gingera…
Niedawno przedstawiałam wam Gingera, albo Imbira, bo tak też go nazywają. Leczył się u nas długo, gdy już nasi bezogoniaści zabrali go poprzednim właścicielom, którzy zupełnie się nim nie zajmowali…